Po sesji narzeczeńskiej przyszedł czas na ślub.
Sesję narzeczeńską Weroniki i Mateusza pokazałem Wam wcześniej, a kto nie widział, to serdecznie zapraszam do obejrzenia tych zdjęć klikając tutaj.
Nadszedł wielki dzień Werki i Mateusza, na który długo czekali. Fantastycznie przygotowani, uśmiechnięci i cieszący się sobą Państwo Młodzi, świetni goście stawiający wysoką poprzeczkę w tańcach i hulańcach na parkiecie oraz totalnie odjechani pozytywni wariaci z zespołu Aby do Rana, tak niesamowicie podnieśli temeperaturę tego już bardzo gorącego dnia, że dawno nie miałem takich wypieków na twarzy i uśmiechniętego wafla nie schodzącego z twarzy jeszcze dwa dni 🙂 Mówią że są takie wesela gdzie zdjęcia ślubne same się robią i tak było właśnie tutaj;)
Gorączka sobotniej nocy, tylko ze zgraną ekipą.
Wiele w tym dniu zależy od dobrego nastawienia, od tego by się nie stresować, by patrzeć sobie głęboko w oczy, uśmiechać się i cieszyć tą chwilą wesela, która szybko umyka. Do tego wszystkiego potrzeba jeszcze zgranej ekipy świadków, rodziny i gości, a Werka i Mateusz na nich mogli liczyć.